piątek, 17 lutego 2017

Pinta Eisbock


Eisbock to piwo wymrażane - czyli po procesie fermentacji jest poddawane działaniu niskich temperatur, a następnie powstały lód jest usuwany. Dzięki temu piwo ma wyższy ekstrakt i zawartość alkoholu, staje się bardziej esencjonalne.
Eisbock z Pinty to 27% ekstraktu i 11.5% alkoholu w butelce 0.33l. Piwo ma ciemnobrązowy kolor i bardzo nietrwałą pianę, która zniknęła w ciągu kilku sekund. W aromacie dominuje chleb (co jest typowe dla koźlaków, czyli stylu bock), zwłaszcza ciemny, a nawet pumpernikiel. Pojawiają się również nieco słodsze nuty, kojarzące się z rodzynkami. W smaku jest podobnie - chleb, ciemne pieczywo, odrobina rodzynek. Po kilku minutach spędzonych z tym eisbockiem zacząłem wyczuwać sos sojowy, który - niestety - dobił te słodsze nuty. Alkohol w smaku bardzo dobrze ukryty, przyjemnie rozgrzewa przełyk. Goryczki brak.

Piwo jest treściwe i smaczne, aczkolwiek czegoś mi tu brakowało. Spodziewałem się trunku znakomitego, a dostałem "tylko" bardzo dobre piwo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz